Dzień dobry wszystkim czytelnikom :)
Dzień jak co dzień zaczynam zawsze od kawy lub herbaty i koniecznie czegoś słodkiego (takie małe uzależnienie). A jak jest u Was?
Dzięki akcji Bakalland mogłam spróbować ich nowości czyli bakaliowych tabliczek. Na początku byłam pewna, że to po prostu czekolada w postaci małych tabliczek, wypełniona po brzegi różnymi bakaliami. A jednak po otwarciu okazało się, że to tabliczka raczej jak baton niż jak czekolada. Bardzo szkoda, że bakalie są tam w formie mocno rozdrobnionej, ja lubię te całościowe. Jednak nie ma tego złego... dużo dzieciaków nie lubi pełnych owoców i bakalii w takich batonikach - więc te polubią na pewno!
W Wasze ręce oddaje zdjęcia z opisem, skład Bakaliowej Tabliczki i wszystkie rodzaje jakie dotąd Bakalland wypuścił. Koszt w sklepie to około 4 zł. Ale uwierzcie, jest mega zapychająca i syta! :)