Obserwatorzy

wtorek, 30 września 2014

Może coś z zapachów? ;)

Każda z was zapewne miała nie jedną przygodę z różnymi wodami toaletowymi, perfumowanymi bądź samymi perfumami. Mogę się założyć, że obowiązkowo chociaż jeden flakonik na stanie być musi.
Tylko jakie wybierać? Sugerujecie się opiniami?
Zawsze przed kupnem staram się czytać opinię wizażystek o ich trwałości. To dla mnie podstawa w zapachach. Ostatnio rzadko kupuję "perfumy" w drogeriach. Przyzwyczaiłam się do tych z Oriflame i Avon ;)
Przedstawię wam kilka, które mam na stanie, bądź miałam z nimi styczność.

Kobako od Bourjois 
Cena ok. 50zł / 50ml. Można je jednak dorwać w promocji lub zestawie za 40 zł z ogonkiem ;)
Kategoria: kwiatowo-orientalna
Odczucia: Jak dla mnie - czuje nutę korzenną. Jak dla mnie to zbyt poważny zapach. Jednak mojej mamie odpowiada idealnie. 
Plusy :

  • + długa wytrzymałość (chociaż wcześniej był jeszcze trwalszy)
  • + wydajność ( chociaż nie u moje mamy :D)
Minusy  - nie zauważyłam 

Ilość zużytych flakoników: Niezliczone
Kupię ponownie?: Ja nie, ale mama na pewno





Kobako Sensuelle od Bourjois 
Cena: Taka sama jak odmiany wyżej.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: mandarynka, cytryna
nuta serca: róża, jaśmin
nuta bazy: paczula, drzewo cedrowe, wanilia
Odczucia: również zapach nie dla mnie. Styl retro, zalatuje korzenną nutą. Coś dla poważniejszych pań lub o takich upodobaniach zapachowych.

Minusy 
  •  Dużo mniejsza trwałość niż podstawowe wydanie Kobako. Ja osobiście nie jestem w stanie ich wyczuć nawet u mojej mamuśki, która uwielbia linię tych perfum. 
Ilość zużytych flakoników: Kilka
Kupię ponownie? : Ja nie, ale mama z pewnością
Pani Walewska od Miraculum.
Cena: Około 30 zł/ 30 ml. 
Nuta: kwiatowo – pudrowa
Odczucia: Obecnie nigdzie nie mogę dostać tego zapachu. 
Jak dla mnie najładniejsze spośród 3 wariantów. Niebieskie były za mdłe, a nawet mydlane. Złote natomiast pasowały do starszej, eleganckiej pani. Nie mój typ zapachowy.
Za to od tego zapachu się uzależniłam. Nie umiałam psiuknąć się nimi raz czy dwa, dlatego szybko kończyły mi się ich zapasy.

Plusy:  
  • Bardzo długo się trzymały. Po regularnych "psiukaniach" na płaszczyk czy kurtkę, można było bez problemu wyczuć je nawet kilka dni później. 
  • Cudowny słodki zapach, ale nie mdły ani duszący. Jednocześnie świeży. Dodający energii i kobiecości.


Minusy : 
  •  Trudna dostępność czerwonego wariantu

Ilość zużytych flakoników: Kilkanaście
Kupię ponownie?: TAK, jeżeli tylko będą gdziekolwiek dostępne
Rare Pearls od Avon
Cena:  64,90zł ( W promocji można dorwać za około 40 zł)/50ml
Nuta: drzewo różane, śliwka, miód, pieprz a w dolnych nutach przewija się piżmo, drzewo sandałowe i paczula
Odczucia: To mój numer jeden. Obowiązkowy zawsze w szafce  z perfumami. Nic mi nie mówią te nuty zapachowe. Nie umiem czuć każdego składnika oddzielnie. Urzeka mnie ta całość. To mocny zapach, intensywny, nie dla osób, które lubią lekkie perfumy. Mimo że w moim odczuciu jest dla pań raczej koło 30+, tak bardzo urzekł mnie swoim zapachem, że po prostu się w nim zakochałam. Chociaż jest ciężki to nie pachnie korzennymi dodatkami. Jego zapach jest pełen elegancji. Chociaż ostatnio mam wrażenie o krótszej trwałości, niż wcześniej.

Plusy: 
  • Niebywały zapach, doskonały dla kobiety, która lubi mocne zapachy
  • Trwałość (bardzo długo utrzymuje się na ubraniach, szczególnie często pryskane szaliki, chustki)
Minusy:
  • Niektórych może przytłoczyć intensywność. Zemdlić. Jednak to zależy od nas samych. Na mojej skórze układają się doskonale.
Ilość zużytych flakoników: Kilka
Kupię ponownie?: TAK


A to próbki od Yodemy. Freshia, Sweet Girl.
(Miałam jeszcze trzecie, ale mamuśka porwała:) )
Cena: Około 100 zł za 100ml. Jak dla mnie to bardzo tanio jak na taką pojemność ;)
Nuty:  Freshia  Kwiatowo owocowa
Nuty Głowy to pierwszy akord zapachu, który czujemy w perfumach: Cytryna sycylijska
Nuty Serca stanowią duszę perfum: Piwonia
Nuty Bazy to takie, które nadają perfumom głębię: Wanilia
Nuty: Sweet Girl: Orientalno kwiatowa
Nuty Głowy to pierwszy akord zapachu, który czujemy w perfumach: Mandarynka
Nuty Serca stanowią duszę perfum: Gardenia
Nuty Bazy to takie, które nadają perfumom głębię: Wanilia
 Taki opis znajdziemy u producenta.
Odczucia: Faktem jest, że trzymają się długo na skórze. Jednak ich intensywność nie powala. Są mało wyczuwalne. Ulatniają się. Żeby poczuć zapach trzeba przybliżyć rękę i powąchać w danym miejscu - przypuszczalnie. Dopiero wtedy je znowu poczujemy. Są niezwykle wydajne. 15 ml kończy się bardzo wolno.
Nie urzekły mnie te zapachy. Nie poczułam w nich nic szczególnego, mimo że uwielbiam te nuty, którymi są opisane. Ja raczej nie doceniam ich wyjątkowości ;) Chociaż ciekawe jest jak w ciągu czasu zmienia się ich zapach.

Plusy:

  • Wydajność
  • Cena
  • Walka producenta o markę ( można zamówić próbki na stronie yodemy. Nie bał się zainwestować w ten kosztowny promocyjny plan i myślę, że wyszlo mu to na dobre)
Minusy:

  • Mało intensywne zapachy
  • Nie urzekają nutami, które mają w opisie. Brak możliwości wyczucia głównego składnika. Nie okalają mnie, gdy się nimi popsiukam. 
Ilość zużytych flakników: Próbki
Kupię ponownie? : Nie sądzę


Fleur od Avon
Cena: 76zł / 50ml ( W promocji można dorwać za około 50 zł)
Nuty zapachowe: kwiatowo - owocowa
owoc passiflory, płatki róży, niebieski irys
Odczucia: Mój numer dwa, zaraz po Rare Pearls. Słodki i jednocześnie niebywale mocny, ale nie przytłaczający. Ma swój charakter. Ja bardziej odczuwam owoce zmieszane z nutą kwiatową niż na odwrót. Zauroczył mnie od momentu, kiedy wpadł mi w dłonie. A był to dosłownie przypadek, bo zamówiłam go w ciemno z katalogu. Piękny flakonik jest ozdobą toaletki. 

Plusy:
  • Wytrzymałość ( Bardzo długo czuć słodki zapach)
  • Piękny, elegancki flakonik
  • Zapach, który dla mnie jest perfekcyjny
Minusy:
  • Dla niektórych cena. Oszczędzam go :D Jest od zadań specjalnych
  • Może wydawać się przesłodzony lub mdły. Jednak nie dla mnie bo gustuję w takich zapachach.
Ilość zużytych opakowań: Dręczę jedno
Kupię ponownie?: Z pewnością! 

Obok, mała kuleczka to Ballroom Beauty od Avon
Cena: 55 zł/50 ml ( Ja dorwałam za około 50zł w zestawie na allegro. Wtedy z mgiełką i czymś jeszcze, ale nie pamiętam ;d)
Nuty zapachowe: malina, płatki róży, bursztyn
Odczucia: Następny zapach, który wielbiłam za słodycz, intensywność, lecz w tym przypadku i delikatność. Był naprawdę świętny dla podkreślenia swojej delikatności. Nawet ktoś kto nie lubi słodkich zapachów, nie może powiedzieć, że jest on mdły czy za ciężki.

Plusy: 
  • Trwałość. U mnie sprawdziła się naprawdę dobrze.
  • Słodki cudowny zapach, lecz nie przytłaczający
  • Elegancki, niewielki flakonik, idealny do torebki
  • Cena, szczególnie w zestawie.
Minusy:
  • Dostępność. Nie zawsze jest on w dostępny katalogu. Najbardziej opłaca się go kupować w zestawie.
  • Innych nie widzę :D
Ilość zużytych flakoników: Jedno
Kupię ponownie? : Kiedyś na pewno! 



Scent Essence od Avon, Sparkly Citrus
Cena: Około 40 zł/ 30ml ( W promocji można dorwać za 20zł z ogonkiem)
Nuty: cytrusowo- kwiatowa (bergamotka, kwiat limonki, cedr)
Odczucia: Pierwsze co się wyłania na  wierzch to cudowny kwiat limonki. Od razu czuć piękny cytrusowy zapach, który orzeźwia. Na lato wprost idealny ! Uwielbiam zapachy owoców i cytrusów, dlatego ten od razu wpadł mi w gust. Szkoda tylko, że jest kompletnie nie trwały... ( chociaż przez przypadek jak psiuknęłam je koleżance na twarz, to mówiła, że potem czuła je cały dzień xd ) 

Plusy:
  • Cudownie orzeźwiający zapach. Piękne nuty owocowej świeżości
  • Cena w promocji
  • Praktyczny flakonik, łatwo go zmieścić w torebce.
  • Śmieszne zabezpieczenie przed samoczynnym psiukaniem?:D
Minusy:
  • Brak trwałości. Nie wiem czy nawet po godzinię można go jeszcze wyczuć
  • Co za tym idzie wydajność
Szkoda bardzo tak udanego zapachu. Powinni go jak najszybciej ulepszyć bo podbiłby serce nie jednej z dziewczyn!
Ilość zużytych opakowań: Katuję jedno
Kupię ponownie?: Nie jestem do końca przekonana. Nie wiem


Od Sarantis, C-Thru, Po lewej Ruby, po prawej Pearl Garden
Cena: Około 35zł / 50ml, 50zł/70 ml ( 30ml kupiłam w biedrze za 20 zł z ogonkiem. Ceny porównywalne)
Nuty:
 Peral Garden
nuta głowy: jabłko, gruszka, brzoskwinia, passiflora. 
nuta serca: lilia wodna, wiciokrzew, róża, jaśmin 
nuta bazy: drzewo, białe piżmo 
Ruby
Głowa: grejpfrut, mandarynka, czerwone owoce. 
Serce: róża, jaśmin, fiołek. 
Baza: wanilia, drzewo sandałowe. 
Odczucia: Kupiłam je ze względu na dawniejsze odczucia. Dostałam na prezent od koleżanki właśnie takie różowe C-thru i byłam nimi urzeczona. Trzymały się naprawdę długo i  były cudownie słodkie. Jak landrynka. Perfumy dla prawdziwej dziewczynki. Kupując je teraz, owszem, zapach się nie zmienił. Obie odmiany są słodkie. Jednak te różowe są mocno słodkie, a te czerwone są bardziej owocowo słodkie. Dla niektórych mniej mdłe. Jak bardzo jednak się zawiodłam, jak się okazało, że ich trwałość zniknęła całkowicie. Nie ma szans na wyczucie ich po kilku godzinach, jak to mogłam zrobić kiedyś. Moja siostra lubowała się we wszystkich dezydorantach C-thru i kupowała je notorycznie. Jednak tam też straciły one swoją wartość, co za tym idzie, straciły dwie klientki.

Plusy:
  • Bogate kompozycje zapachowe. Naprawdę czuć główny zamysł w zapachu
  • Bardzo dużo zapachów do wyboru. Można wybrać swoje upodobanie
  • Świetnie zaprojektowany flakonik, przyciągający uwagę
  • Cena
Minusy:
  • Krytyczny brak wytrzymałości
Ilość zużytych opakowań: 4-5
Kupię ponownie?: Wątpie. Zraziłam się co do trwałości linii "perfum" jak i dezodorantów 

Od Adidas, Fruity rhythm ( różowe), Fizzy energy (zielone)
Cena: Około 30 zł za ten flakonik 75ml.
Nuty zapachowe: 
Fizzy energy:
nuta głowy: grejpfrut, czerwone jabłko, ananas
nuta serca: zielona papaja, żółta kamelia, jaśmin
nuta bazy: drzewo cedrowe, fiołek, piżmo 
Fruity rhythm:
Nuty zapachowe: maliny, cyklamen, frezja, drzewo sandałowe, piżmo.
Odczucia: Oczywiście jak to ja mam w zwyczaju, różowe są słodkimi perfumami, a zielone to cytrusowa świeżość. Mają naprawdę fajne zapachy, jednak nie porywające. Jak dla mnie nie mają tego CZEGOŚ.
Dostałam je na prezent i stoją raczej rzadko używane. Przede wszystkim dlatego, że nie powalają trwałością. Flakonik raczej prosty, nie zachwycający
Plusy:
  • Uwielbiam takie rodzaje zapachów
  • Wydajność
  • Duże opakowanie za niewielkie pieniądze
Minusy:
  • Jeżeli skarżyłam sie na trwałość Sparkly Citrus, to tamto trzyma się świetnie w porównaniu z tymi zapachami. Jak dla mnie nie są warte jakichkolwiek pieniędzy. Wolę dołożyć 20 zł i złapać promocję w Avonie bądź Oriflame ;)
Ilość zużytych opakowań: Po jednym
Kupię ponownie: Na pewno nie.





 A na to dała się złapać moja mamuśka na targu.
Chciała mi sprezentować perfumy od Pumy. Tak wmówiła jej okropna sprzedawczyni :P
Nie zauważyła, ze nad napisem jest chyba... lew albo jakieś coś z ogonem. Miał być to chyba odpowiednik Pumy Women Yamaica.
Cena: Około 25zł ( jeżeli się nie mylę to 100ml)
Odczucia: Najgorsze coś co miałam w dłoniach. Kiedy się tym popsiukam, czuć jakiś... pieprz. Niestety trzyma się nawet dłużej niż te powyższe Adidas'a. Kompletnie nie dla mnie. Nie wiem czy to wyłącznie moje odczucia, czy naprawde są takie tandetowate. Na początku mamie się podobały, jednak ostatnio podczas sprzątania szafki ( stoją już u mnie ponad 2,5 roku) stwierdziła, że to śmierdzi :P. Teraz stoją i nie nadają się nawet na odświeżać powietrza.


A to jakiś zamiennik Lacoste, którymi handlował kolega. Nie pamiętam co to za zapach ;)
Cena: 10zł za 15ml
Odczucia: Jest na początku ładny, chociaż według mnie nie trwały. Szybko ulatnia się zapach, zamiast roztaczać się w okół mnie. Później przechodzi w dziwnie mydlany zapach. Co mnie zdziwiło? Zawartość alkoholu 80%, a nie czuć go wcale! 
Plusy:
  • Cena
  • Podręczność - można nabyć w perfumetkach, żeby mieć zawsze ze sobą
  • Wieloraki wybór zapachów, zamienników
Minusy:
  • Jak dla mnie, trwałość. Nie przekonała mnie, ale nie jestem do końca nimi zawiedziona, bo wiele osób chwali sobie je na bardzo pozytywnie
  • Dziwnie mydlany zapach po paru chwilach. Nie wiem czy to wina tego zapachu, czy moje ogólne wrażenie, bądź odchył zamiennika.

 Ilość zużytych opakowań: Jedno
Kupię ponownie? : Może kiedyś się skuszę na spróbowanie jeszcze raz ;)




Wyobrażacie sobie, że pisałam to prawie 2 godziny?
Dawno już nie robiłam takich rzeczy!

A teraz dziewczyny!
Wiadomość z ostatniej chwili!

Jako, że chce podwyższyć czytelność mojego blogspota, zachęcam do obserwowania go!
Jeżeli tylko uda się złapać około 20-30 obserwujących zaproponuje Wam ROZDANIE.
No która tego nie lubi? :)
Polecajcie Kochane dalej ! 

poniedziałek, 29 września 2014

Co wy na to?

Na początek coś, co zainteresuje każdą z was.
Trafiłam na stronkę Kosmetyki z ameryki! już jakiś czas temu.
Kiedy zobaczyłam te nieprzeciętne ceny, od razu zrobiłam zakupy dla siebie i siostry. 
Chociaż nie  byłam pewna to internautki rozwiały moje wątpliwości. W ekspresowym tempie dostałam przesyłkę, a w niej po prostu cuda ! Pełnowartościowe kosmetyki, za które zapłaciłam o połowę mniej.
Uwielbiam to uczucie podczas rozpakowywania przesyłek i testowania kosmetyków!
+ dostałam rabat na następne zakupy. I jak z tego nie skorzystać?

Namówiłam dziewczyny od siebie na następną serię, dzięki temu koszt przesyłki rozłożył się i wyszedł minimalny, bo niestety, ale najtańszy nie jest, gdy zamawia się  w pojedynkę. Nie zawsze dla jednego produktu się opłaca niestety ;)
Tym sposobem zamówienie na ponad 200 zł zostało zrealizowane, a bon okazał się  być chyba 3%. Czyli w zasadzie nic ;d

Teraz znowu mam ochotę na podkład, gdyż mój ulubiony Revlon będzie się niebawem kończył ;)
Chociaż mam dylemat co do minerałów Annabelle... bo ten wyżej wymieniony chyba troszkę mnie zapychał ;)
Zapewne będę szukała dziewczyn chętnych zamówienia, więc jeżeli któraś by chciała to proszę się nie krępować! Oszustką nie jestem, fakturę zawsze biorę ;) 

Wy dziewczyny, miałyście styczność z tą firmą? Jak ja oceniacie i co o niej możecie powiedzieć? Zawiodła się któraś może? Czy macie jedynie pozytywne odczucia? A może znacie jeszcze lepszą firmę - substytut Kosmetyków z Ameryki ? 

A  poniżej zdjęcia z  drugiego zamówienia :)









Czas działać!

Hmm... Od czego zacząć?
Może od początku.
Już za dzieciaka miałam zamiłowanie do bloga. Tylko bardziej tego "pamiętnikowego" w którym to pisze się najróżniejsze głupoty :D

Teraz sama buszując po internecie w ramach poszukiwań przeróżnych kosmetyków, działania, rozwiązywania problemów i pomocy innych osób, które już "przechodziły" przez jakiś kosmetyk itp. jestem bardzo wdzięczna za dzielenie się tymi opiniami i obiektywnymi komentarzami.

Jestem pod wrażeniem niektórych blogowiczek, które uporczywie działają w kierunku urody i mają wolę działania i dokumentowania!

W ramach odwzajemnienia i pomocy innym także postaram się dbać o dostarczanie takich opinii bądź recenzji na przeróżne tematy.

Mam nadzieję, że przyda się to komuś, tak jak mi przydają się opinię innych dziewczyn! ;)

A Was proszę o wspieranie, pytanie, nakierowywanie! Bardzo miło mi będzie, jeżeli każda z dziewczyn to czytających doda coś od siebie, bądź wykaże mi jakiś problem, nad którym indywidualnie będę się mogła zastanowić i odpowiedzieć.
W końcu na wszystko trzeba zapracować :)

A kiedy już teraz kończę swój powitalny wywód, gdyż naszła mnie wena prawdopodobnie dlatego, że powinnam się uczyć niemieckiego, a zamiast tego zakładam bloga (;P), chciałabym podziękować wszystkim dotychczasowym wytrwałym dziewczynom! Bez was moja wiedza o kosmetykach prawdopodobnie skończyłaby się  na wyrażeniu "zakupy w rossmanie" :D

Już wkrótce zaczynamy! :)