Obserwatorzy

środa, 22 kwietnia 2015

Zdobycze ostatnich miesięcy :)

Motywacji jest mi bardzo brak i nie tylko w aspekcie bloga.
Zdecydowanie w życiu mam jej także za mało :)
Niestety nie wiem jak sobie dać typowego kopa :D ( Ciągle łudzę się, że przyjdzie ona wraz ze słońcem. Jeżeli dlatego pogoda jest taka a nie inna to bardzo przepraszam :D )

Jedyne co nadal mnie interesuje to wszelkiego rodzaju konkursy, ankiety, testowania i tym podobne.
Ostatnie miesiące były dla mnie dosyć szczęśliwe pod tym względem.
Oczywiście na ilość zgłoszeń to jest tego mało, ale w końcu ktoś inny też chce coś wygrać.
Także pretensji ani żalu jak najbardziej nie mam :) I nadal biorę udział w czym mogę ! ;)

1. Udało mi się zgarnąć nagrodę w dużej akcji Rimmela.
( Trzeba było kupić mascarę Wonderfull i wystawić opinię)
Niestety nie była główna, ale udało mi się znaleźć w 20 osób, które w danym tygodniu otrzymały mniejsze nagrody.
Są to:
* Mascara Wonderfull
* Tusz do kresek w piasku Scandaleyes
* Kredka do oczu Scandaleyes 24h/waterpoof 002 Bulletproff beige

W zasadzie wygraną zawdzięczam mamie. Zakochała się ona w tym tuszu i kupowała go na potęgę. Inaczej sama bym nie zdecydowała się na zakup. Mi po prostu nie podpadła :)


W skrócie powiem tak:
* Kredka świetna - cały dzień w szkole i nadal jest na powiece. Nie ściera się. A z bazą pod cienie - boska trwałość! Kolor mało intensywny. Bardziej cielisty. Jako podkład może być ciekawy. Raczej do codziennego makijażu. Dobry do rozświetlania :)

* Tusz do kresek w piasku na początku był bardzo przyjemny. Jednak jak to flamaster - szybko kończy swoją żywotność. Po jakichś 3 miesiącach jedną powiekę pomaluje w porządku, lecz druga to będą jedynie resztki tuszu. A szkoda. Uwielbiam te wydania eyeliner'ów. Umiem się nimi pomalować ( z innymi idzie mi ciężej). Jednak ich trwałość i czerń jest raczej niskiej jakości.
( Pierwsze wydanie Scandaleyes jakie kupiłam z Rimmela okazało się zaschniętym pisakiem. Kompletna porażka, której nie zamierzałam powtórzyć. Jednak tamta wersja była chudsza. Ten flamaster ma grubą obudowę)
 Mimo wszystko przy dużej promocji mogłabym się skusić.

* Tusz jak to tusz. Mi nie spasował, chociaż czerń ma naprawdę fajną. A jak już mówiłam, mamie pobił sercę. Czyli tutaj ocena jest naprawdę różna!



2. Testowanie Collosal Volum Express od Maybelline

Cóż.. miałam ją kiedy i mnie nie zaintrygowała. Sama zastanawiam się skąd ją miałam. Mamuśka miała na nią uczulenie czyli sama jej nie kupiłam. Jednak gdy ją dostałam oczywiście - zaciesz :D
Nie codziennie się dostaje pełnowymiarowe produkty od tak!

Nie zmieniło to mojego punktu widzenia. Niestety nastepna mascara, która się nie sprawdziła :)
Ale nie mogę zaprzeczyć jednemu - bardzo ładnie rozdziela. Ma dobrą szczoteczkę.
Na moich rzęsach ma tendencję do kruszenia się przy więcej niż jednej warstwie.



3. Testowanie produktu od SVR - Mleczko do ciała z seri Xerial 10

Tu udało mi się zostać wytypowaną do testowania produktu nawilżającego do ciała. Byłam jedną z 5 osób i bardzo mnie to cieszy.
Byłam przygotowana na jakąś 100-200 ml pojemność. A dostałam całe 500ml!

To produkt naprawdę godny uwagi! Jednak na jego temat poświęcę oddzielny post :)

Przysłali mi go w dosyc nietypowy i ciekawy sposób.
Trochę się śmiałam




Ogromne pudełko. Naklejka - "Uwaga szkło!".
No mnie bardzo ciekawiło cóż to takiego przysłali :D Nadawcy nie znałam - nie wiedziałam co tam może być.
W środku ogrom papieru :D
A po środku ogromnego pudełka malutkie mleczko ( malutkie w porównaniu do opakowania)
Pierwsze wrażenie? - firma po prostu dba o to, żeby wszystko dotarło do nas w stanie nienaruszonym. Dbanie o klienta podstawa!

Współpraca z produktami SVR to po prostu  poezja :)

4. Testowanie szamponu i odżywki Pantene Intensive Repair

To kolejna akcja do której się zgłosiłam i nawet nie pamiętałam daty rozstrzygnięcia.
Następne zdziwienie, gdy dostaję dosyć ciężką paczuszkę! Cóż to może tym razem być?
A tutaj proszę!
Zestaw z Pantene. Oczywiście poinformowanie o wylosowaniu dostałam na forum i to w nocy, dlatego nie wiedziałam nic o przesyłce.
Ale niespodzianki są zawsze mile widziane :)



Tak to wyglądało. Zapieczętowane przed przypadkowym otworzeniem się - od razu budzi pozytywne wrażenie zadbania o detale.

200 ml pojemności to na moich długich i gęstych włosach przy codwudniowym myciu to niewiele :)
Ale przecież nie da się narzekać!

Piękny zapach! Cudowny :) Włosy ładnie się układały po tym szamponie. Były miłe w dotyku i nie rozczapierzone, że tak powiem :D
Produkt jak najbardziej na plus :) Zresztą często kupuję szampony Pantene. Głównie lubię Aqua Light, gdyż po nich włosy są bardzo lekkie i łatwiej unoszą się od nasady.

5. Ostatnią zdobyczą ( najlepszą!) są cukierki od Milki :D


Wiecie, kosmetyki to świetna rzecz. Jednak słodyczy nic nie zastąpi.
Przeważnie taką maniaczkę jak mnie ( widać po wadze zresztą :D)
Była to akcja na Facebooku, gdzie można było się zgłosić.
Osobiście uważam, że powinno być takich więcej :D

Swojego czasu dostałam również  do testowania krem do skóry atopowej z Biodermy. Jednak nie mam jego zdjęcia, więc tutaj także nie będę sie rozpisywała. 

Ten krem i mleczko z SVR jest godne swojego drugiego postu ! Także już niebawem :)

Zapraszam do ciągłych odwiedzin :)
Trzeba mi tej motywacji ! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

* Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoimi przemyśleniami bądź opinią :)
* Każdy Wasz komentarz to dla mnie większa motywacja! :)