Trafiłam na stronkę Kosmetyki z ameryki! już jakiś czas temu.
Kiedy zobaczyłam te nieprzeciętne ceny, od razu zrobiłam zakupy dla siebie i siostry.
Chociaż nie byłam pewna to internautki rozwiały moje wątpliwości. W ekspresowym tempie dostałam przesyłkę, a w niej po prostu cuda ! Pełnowartościowe kosmetyki, za które zapłaciłam o połowę mniej.
Uwielbiam to uczucie podczas rozpakowywania przesyłek i testowania kosmetyków!
+ dostałam rabat na następne zakupy. I jak z tego nie skorzystać?
Namówiłam dziewczyny od siebie na następną serię, dzięki temu koszt przesyłki rozłożył się i wyszedł minimalny, bo niestety, ale najtańszy nie jest, gdy zamawia się w pojedynkę. Nie zawsze dla jednego produktu się opłaca niestety ;)
Tym sposobem zamówienie na ponad 200 zł zostało zrealizowane, a bon okazał się być chyba 3%. Czyli w zasadzie nic ;d
Teraz znowu mam ochotę na podkład, gdyż mój ulubiony Revlon będzie się niebawem kończył ;)
Chociaż mam dylemat co do minerałów Annabelle... bo ten wyżej wymieniony chyba troszkę mnie zapychał ;)
Zapewne będę szukała dziewczyn chętnych zamówienia, więc jeżeli któraś by chciała to proszę się nie krępować! Oszustką nie jestem, fakturę zawsze biorę ;)
Wy dziewczyny, miałyście styczność z tą firmą? Jak ja oceniacie i co o niej możecie powiedzieć? Zawiodła się któraś może? Czy macie jedynie pozytywne odczucia? A może znacie jeszcze lepszą firmę - substytut Kosmetyków z Ameryki ?
A poniżej zdjęcia z drugiego zamówienia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
* Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoimi przemyśleniami bądź opinią :)
* Każdy Wasz komentarz to dla mnie większa motywacja! :)