Zamierzałam dać Wam do poczytania coś o lakierach termicznych z Allepaznokcie, ale postanowiłam, że zrobie post z całego zamówienia i pokażę Wam efekty. Także na opinię ich lakierów troszkę poczekacie, ale postaram się pokazać je Wam w następnym tygodniu. To naprawdę ciekawe produkty i warto na nie poświęcić uwagę! Przeważnie jak ktoś uwielbia lakiery ! :)
A z czym ja to dzisiaj do Was?
Podkład!
Za 20 zł? Niee... to musi być bubel... - Ja Wam pokażę, że to wcale nie jest prawda :)
Jestem jedną z osób, które gdy widzą podkłady z niskiej półki cenowej to nawet ich nie sprawdzają. Boje się ich. Kojarzą mi się z tandetną trwałością, źle dobranymi pigmentami i rozwalającymi się opakowaniami.
Tak było dopóki nie dostałam podkladu do testowania od Eveline Cosmetics.
Skoro ma takie dobre produkty jak tusze - przez wiele z Was chwalone, świetne odżywki - które u mnie swojego czasu zrobiły furrorę oraz ciekawe produkty do pięlegnacji to faktycznie... czemu ich podkład miałby być zły?
Mam wymagającą cerę. Podkłady lubią podkreślać suche skórki, które notorycznie się u mnie pojawiają. Sebum potrafi mi nieźle dać popalić dlatego matowienie i nie dawanie się mu to coś czego oczekuje od podkładu. A przede wszystkim mam przebarwienia z powodu mojej wrażliwej cery.
Temu wszystkiemu musimy podołać z kosmetykiem. Absolutnie nie może mnie zapychać bo wtedy trafia na Czarną Listę ( w tym aspekcie ostatnio zawodzi mnie Revlon Colorstay... mój ulubieniec)
Podkład który dostałam jest kryjąco - wygładzający. No super! Właśnie takie rodzaje lubię.
+ kwas haliuronowy - likwidujemy zmarszczki od młodości ( oby nie wyszło na odwrót :) )
Wszystkie zapewnienia widzicie na opakowaniu
* Długotrwała formuła 24h
* Efekt idealnego makijażu
* Pełne krycie niedoskonałości
* niezawodna trwałość przez cały dzień
* SPF 10
Dzięki niemu mamy mieć skórę cudownie gładką, wyrównany koloryt i naturalnie piękną cerę.
Ja dostałam kolor NATURALNY nad czym trochę ubolewałam bo jest dosyć ciemny jak na teraźniejszą porę.
Co mnie w nim cieszy? - ma żółtawe tony, a dzięki temu lepiej dopasowywuje się do mojego kolorytu bo moja skóra właśnie tym się charakteryzuje :) .
Ogólnie podkład znajdziemy w 6 odcieniach.
Myślę, że ten kolor będzie dobry kiedy już złapie mnie słoneczko. Teraz kiedy zostałam pozbawiona kompletnie opalenizny musiałam zrezygnować z moich ciemniejszych podkładów.
Bladym osobom, lub takim z jasną cerą nie polecam tego koloru absolutnie. W palecie znajdziecie również jaśniejsze kolory np. kość słoniowa lub jasny beż.
Buteleczka jest bardzo wygodna. Typowa, z pompeczką. Wydobywamy mało podkładu co pozwala nam operować ilością bez zbędnych nadużyć :)
Mój kolor możecie zobaczyć tutaj:
Po rozsmarowaniu jest dosyć ciemny:
Jednak naprawdę podkład ma tendencję do ujednolicania skóry. Po dobrym nałożeniu go na twarz, kolor aż tak się nie odznaczał, mimo tego lekko pomarańczu, który tutaj widzicie.
Skóra stała się miła w dotyku, nawilżona, i absolutnie nie ma żadnych podkreślonych skórek. Ba! Nie widać porów - podkład postarał się o to, żeby były niewidoczne :)
Ciekawie ujednilicił skórę, bez efektu maski.
Na pokrycie twarzy nie potrzebujemy go dużo. Wszystko zależy od tego jaki efekt chcemy uzyskać. Daje się ładnie stopniować.
Myślę, że ciężej byłoby go aplikować pędzlem. Ja osobiście robiłam to typowo, po staremu :)
Zawiodło mnie jedynie krycie. Nie zdołał ukryć moich przebarwień, nie jest tak mocny na jaki się wydawał na samym początku. Takie słabe 6/10
Ten kto boryka się z lekkimi przebarwieniami, niewielkimi piegami czy pojedynczymi zaczerwienionymi wypryskami - mogą w niego od razu zainwestować. Na zaczerwienienia i ujednolicenie skóry jest świetny.
I jego świetna zaleta - matuje ! I wcale nie na chwilę. Na mojej skórze to dość dobry czas.
I co więcej - skóra wygląda na mniej zmęczoną.
Jednak trwałość nie jest już taka powalająca. Cały dzień? Nie ma opcji. Pół intensywnego dnia to już dobry czas. Im bardziej podkład zanika tym szybciej my zaczynamy się świecić. No ale niestety, wszystkiego mieć nie można.
Zawsze jednak można przedłużyć trwałość bazą.
Przeważnie kiedy reszta cech nam naprawdę spasuje!
Pojemność wydaje się mała bo tylko 30 ml. Jednak podkładu naprawdę wystarcza niewiele, aby pokryć twarz. Dlatego będzie to wydajne opakowanie.
Skład rysuje się tak:
No to dziewczyny... nie macie wielkich problemów z cerą to nie ma co przepłacać. Art Scenic sprawdzi się świetnie na Waszej cerze :)
Czuję, że polubię się z nim w lato kiedy to nie mam takich problemów z przebarwieniami i moja skóra będzie odpowiadała Naturalnym tonom podkładu. Wydaje się być lekki, dlatego mam nadzieję, że nie będzie zapychał, a jestem na fazie poszukiwania takiego podkładu od kiedy mój Revlon mnie po prostu zdradził...
A już niedługo postaram się napisać o mascarze Volumix Fiberlast, który podbił serce mojej mamie :) - czekajcie koniecznie na wpis! Dzięki niemu na pewno i Wy się skusicie na nią !
A osobiście zapraszam do polubienia FanPagu >>KLIK<<
I koniecznie obserwujcie bloga! :)
Ciekawy, ale ten odcień dla mnie, bladziocha, zdecydowanie za ciemny. :)
OdpowiedzUsuńNooo tak, bladziochy muszą tego odcienia unikać :) Ale może inny będzie pasował ;)
UsuńJaki ciemny odcień:)
OdpowiedzUsuńSama nie byłam przygotowana na to, że naturalny może okazać się taki ciemny. Polki to chyba jednak blade kobiety :D
UsuńFajny podkład :)
OdpowiedzUsuńTak, całkiem fajny - jednak nie należy do grupy "WOW" dla powiedzmy 80% dziewczyn. Raczej trzeba go indywidualnie spróbować i może się okazać akurat tym. I pozazdrościć tym u których się sprawdzi :)
Usuńciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńEveline ma dużo ciekawych produktów i ten okazał się też całkiem fajnym :)
UsuńZ eveline podkładów nie używam, bo jak dla mnie są za pomarańczowe, ale bardzo lubię podkłady z perfecty (kupione za 7 lub 13 zł), lubiłam się też z KOBO, Miss sporty (rewelacyjnym podkład antybakteryjny) oraz celia nude (kupiony za 3 zł (!!!) w biedronce). Można kupić tani a dobry podkład ;)
OdpowiedzUsuńKurczę, a ja od razu rzuciłam się na górne półki. A mogłam próbować odkrywać :) Po podkładach under twenty, które stały się słabe po jakimś czasie wejścia na rynek, szukałam już tylko firmówek z górnej półki :)
Usuń