Obserwatorzy

niedziela, 31 maja 2015

Fiberlast... wydłużenie, podkręcenie - Eveline daje wam to na wyciągnięcie ręki + demakijaż!

Znalazłyście dziewczyny już swój KWC w dziale mascary?
Ja dłuuuugo go szukałam i twierdziłam, że chyba go jeszcze nie stworzyli.
Tak było dopóki na rynku nie pojawiła się mascara Maybelline Lash Sensational. Dawała mi wszystko o czym marzę!


Tak było aż do momentu przetestowania Eveline Volumix Fiberlast... Jak mogłam wcześniej o niej nie przeczytać?! 
W wielu kwestiach opieram swoje zakupy na blogowiczkach czy osobach z forum lub opiniach z wizaż... O tej mascarze nigdy nie słyszałam dopóki nie dostałam paczuszki od Eveline.

Przekonajcie się same...



Cena: Około 15 zł (Rossmann). 

Ciężko mi było jej spróbować bo nie wiedziałam jaki da mi efekt, a ostatnimi czasy potrzebowałam sprawdzonych kosmetyków. Skorzystała z niej na początku moja mama i stwierdziła, że jest cudowna! 

Zapewnienia producena? 
Duże wydłużenie i podkręcenie

Dzisiaj i ja przychodzę do Was z tym produktem na własnych rzęskach. 
O jednym muszę uprzedzić - chcąc zrobić zdjęcie pierwszej warstwie tusz zbyt mocno zasechł i druga warstwa skleiła rzęsy. 





Przy lepszym pobawieniu się szczoteczką na pewno można by było wyeliminować tę wadę. 

U mojej mamy w rozdzieleniu sprawdził się idealnie. 
Lekko wydłuża
Lekko podkręca
Ma ładny czarny kolor
Co ważne! Nie obsypuje się! Cały dzień trwał u nas i nie było widać nic pod oczami.




Szczoteczka jest wygodna. Szybko się do niej przyzwyczajamy i nie brudzimy sobie górnej powieki przy malowaniu.

Na szczoteczce nie zostaje żaden nadmiar tuszu! No po prostu coś pięknego.



~ Przybliżenie nie chciało się złapać tak jak trzeba, dlatego połowa jest rozmazana, a mnie już to denerwowało, więc zostawiłam :P

Tusz nie podrażnia oka. Nie wywołał u nas żadnych reakcji alergicznych. 

Ja jeszcze będę musiała się pobawić w umiejętność stosowania tej szczoteczki bo zazwyczaj tego kształtu własnie unikałam ( złe wspomnienia z którymś z tuszu z Avonu ).

Jednak mama nauczyła się nim operować i naprawdę świetnie się u niej sprawdza. Bardzo jej podpasowała szczoteczka jak i jakość tuszu. Ja na pewno z niego skorzystam nie raz.

Za cenę 15 zł nawet mam dwa tusze w zamian za jeden Lash Sensational :)
A gdy dorwać na promocji -49%... około 8 zł. Aż grzech nie wziąć!
Nawet z płynem micelarnym jest lekko oporny :)

Ja na pewno go jeszcze  kupię i Wam też radzę spróbować ! 
Moje rzęski są problemowe bo nie zawsze chcą się układać tak jak ja chce, ale ten tusz da sobie z nimi radę.


Za taką cenę nie będziecie żałować, że Wam nie przypadł do gustu.... ale mało prawdopodobne, że tak się stanie! 




Przy okazji malowania rzęs wypróbowałam ślicznie wyglądający 
Płyn Dwufazowy do demakijażu oczu i ust 8 w 1

Cena: około 14zł (Rossmann)

Dwukolorowy płyn o kolorze błękitno przezroczystym... Bardzo mi się podoba :)

Ale 14 zł?  Za 150ml? Jak dla mnie dużo. Średnio przepadam za dwufazówkami właśnie dlatego, że jest ich mało i są drogie.


Producent zapewnia nas, że jest to płyn bezpieczny dla oka wrażliwego i noszących kontakty. Osobiście nie mam takich problemów, ale przy użyciu faktycznie nie czułam żadnego podrażnienia i ingerencji w oko.
Co do wodoodpornego makijażu... nie mogę sprawdzić bo nie używam wodoodpornych kosmetyków :D

Zachęca wyciąg ze świetlika. Na to powinny zwracać uwagę osoby, których oczy szybko się męczą i wydzielają zbyt mało "łez". :)



Co do 8 zapewnień też raczej nie jestem pozytywnie nastawiona. Trzeba by było go używać systematycznie, a ja nie jestem skłonna codziennie myć się płynem, który zostawia tłusty film na twarzy... wolę coś lżejszego.
Dlatego sama wykorzystam go jedynie do demakijażu oczu.

Po wstrząśnięciu płyn nie chce się domieszać, uparciuch :)
Bardzo szybko wraca też do swojej warstwowej formy.

Ten niebieskawy odcień na waciku to właśnie efekt ciężkiego mieszania się płynu :)


Co do demakijażu... trzymałam wacik na oku, ale ile można! Nie jestem cierpliwa, więc bez nawet drobnego pocierania się nie obejdzie. 
Troszkę musiałam... ale widać, że płyn rozpuszcza makijaż. Prawdopodobnie wodoodporny też by ładnie rozpuścił. Po prostu doczyszczanie linii rzęs jest bardziej ciężkie.


W porównaniu do płynu micelarnego Loreal, lepiej sobie poradził z tuszem Volumix Fiberlast właśnie płyn od Eveline.
Tamten miał większe opory do jego zmycia bo tusz ma dobrą trwałość.

Dlatego mogę wyciągnąć wnioski, że jednak dwufazówka ma silniejsze działanie niż typowy płyn micelarny. 
Niestety nie aż tak przekonywujące jak dla mnie.
Raczej się na niego nie pokuszę, chyba że byłby w dużej promocji.


Mi wystarczy lekki płyn micelarny, który nadaje się do mojej wrażliwej twarzy potrzebującej zmatowienia. Eveline daje uczucie troszkę tłustości skóry. Po prostu tego nie lubię... jakoś nie czuje się z tym dobrze.


Podsumowanie?

* Biegnijcie przy pierwszej promocji na produkty Eveline po tusz Volumix Fiberlast !

* Płyn dwufazowy - jak ktoś lubi płyny z takiego gatunku to bardziej mu się spodoba ten produkt niż mi :)

A wy dziewczyny, macie jakieś doświadczenie z tymi produktami? Może znacie jakieś inne produkty, które pobiły te dwa produkty a są z tej samej półki cenowej? :)

12 komentarzy:

  1. używałam tej wersji, i tej w bardziej grubszym pudełeczku gdzie była inna szczoteczka.
    najlepsze tusze z tej tańszej półki cenowej moim zdaniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto by pomyślał, że można jednak kupić tak dobry tusz i nie wydawać majątku na niego :D

      Usuń
  2. Ja dostałam inny tusz od nich i raczej nie trafi do moich ulubieńców :/ Szkoda,że nie dostałam takie tuszu jak Twój ;) Za to reszta z ich paczki sprawdza się świetnie !
    Pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę! Nie mogę się doczekać, aż przeczytam jaki tusz dostałaś od nich ! :)

      Usuń
    2. Muszę w końcu się zebrać i napisać recenzje :)

      Usuń
  3. hmmm nie znalam tej mascary! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tusze do rzęs z Eveline :) są tanie i robią bardzo ładny efekt :) no ja z nich jestem bardzo zadowolona i jak wykończę ten, co mam to chętnie spróbuje ten, co pokazałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuj, próbuj :D Faktycznie, tusze z Eveline jak się okazuje są dosyć dobre!

      Usuń
  5. Do tej pory używałam tylko jednego tuszu Eveline i nie przypadł mi do gustu. Może ten wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w swojej kolekcji miałam jeden, którego nazwy nie pamiętam. Szczoteczka retro, raczej zwykły. Drugi to był taki różowy 4D, dla mnie bez szału, chociaż mamie pasują tusze od Eveline :)
      Ten jak narazie sprawdził się też u mnie więc 2x więcej punktów dla niego:D

      Usuń
  6. Ciekawy tusz, jeszcze nie miałam :-)

    OdpowiedzUsuń

* Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoimi przemyśleniami bądź opinią :)
* Każdy Wasz komentarz to dla mnie większa motywacja! :)