Obserwatorzy

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Naturalne półprodukty... czy robicie sobie same kremy i maseczki?

Swojego czasu zainteresowana byłam naturalnymi produktami. Dużo było mówienia o "olejowaniu" twarzy i tym sposobem usuwania wszelkich zmian trądzikowych. Sama z tego spróbowałam. Zaczęłam od olejku migdałowego + z awokado + skwalan dający nawilżenie.
Jak efekty? Wspomnę o tym w dalszej części postu :)

Ostatnio będąc u kosmetyczki znów nastawiłam się na naturalne produkty lecz z innej gamy. Wybrałam coś z mórz :)

Taką też przesyłkę zamówiłam sobie ze strony zróbsobiekrem.pl czyli naturalne półprodukty z których mam zamiar stworzyć wymarzoną maseczkę.

Chcecie zobaczyć co znalazło się z tej paczuszcze? :)
I co z tego będę czarować? :D
Już kiedyś zamawiałam naturalne półprodukty i skończyło się to klęską. Polecane na blogach olejki migdałowe itd przyniosły u mnie takie wypryski, że nos potrafił mi spuchnąć do masakrycznych rozmiarów. Tak się wtedy nacierpiałam, że nawet nie pokazywałam się wśród ludzi. Nigdy na twarzy nie miałam tylu ropnych i ogromnych wyprysków! 
Dlatego do tego zamówienia podchodziłam trochę bojaźliwie. Jednak w końcu się zdecydowałam...

Na zamówienie  zdecydowałam się  przed długim weekendem, dlatego też dostałam dopiero ją dzisiaj. A w środku znalazły się takie cuda:



Każdy z nich pokaże Wam troszkę bliżej.

Pierwszy półprodukt na który się skusiłam to :


Zdziwiłam się, że brak tu nazwy polskiej chociaż na wszystkich innych są :) 
To nic innego jak Algi Brunatne. Chciałam połączyć te odzyski z wód i stworzyć coś kojącego dla swojej twarzy.
Na kolor byłam przygotowana owszem, ale....


To tak śmierdzi rybami ( i karmą dla rybek),  że wolę nie otwierać. A jak otwieram to robię sekundowy zabieg i szybko zamykam :D
Nie spodziewałam się, że będzie tak... waliło.


Ale to nic! Jeżeli tylko efekt ma być świetny.

Na drugim miejscu znalazła się.... 


Spirulina, proszę Was bardzo. Czytałam o jej okropnym zapachu, ale moje wyobrażenie przeszło najśmielsze oczekiwania. 
Algi brunatne śmierdziały rybami? 
To spirulina  ma 10x intensywniejszy zapach. I ja miałabym ją nałożyć na twarz?
JAK? :P
Dziewczyny wypowiadały się, że zainwestowały w olejki eteryczne bądź kompozycje zapachowe i tak tłumią zapach. Tym sposobem ja również coś sobie wybrałam....


Po pierwsze wybrałam Kompozycję Zapachową Waniliową. Uwielbiam wanilię. Wszystko co nią pachnie! Dlatego wybór padł na nią. I powiem szczerze - pachnie własnie tak jak wanilia. Nie mniej, nie przesadnie, nie chemicznie, nic z tych. Piękny, prosty waniliowy zapach. W kompozycje zapachowe będę inwestowała częściej bo zapach dosyć długo się unosił przy mnie :) 
Kolor ma bezbarwny, konsystencja lekko tłustawa.

Olejek mandarynkowy w sumie zamówiła sobie moja siostra, tylko w podwójnej ilości. Jednak gdy poczułam zapach.... 
No jakby ktoś mandarynką pod nosem mi machał !
Bardzo intensywny olejek, pięknie pachnący. Oddający prawdziwy zapach mandarynek.
Kolor ma żółto pomarańczowy ( jak sok z mandarynek), konsystencja lekko tłustawa

Stwierdziłam, że wanilia nie zabije zapachu spiruliny i alg, więc porozmawiałam z siostrą i jeden olejek mi odstąpiła. Ten ma dużo mocniejszy zapach, więc lepiej się sprawdza.

D- Pantenol zamówiłam pod wpływem impulsu, gdy przypomniałam sobie, że kosmetyczka polecała mi coś z pantenolem na podrażnienie skóry, zaczerwienienia, załagodzenie. Czytałam opinie, że świetnie się sprawdza właśnie do tych spraw. Mam kremik z Dermedicu ( linum Baby) z Pantenolem i świetnie się sprawdza, więc postanowiłam nabyć go w bezpośredniej postaci jako dodatek uzupełniający do maseczek.
Jest bezbarwny, bez zapachowy, również lekko tłustawy.


Potem trafiłam na coś, co pozwoli mi zdejmować maseczkę jednym zamachem...


Alginat ma tworzyć warstwę na twarzy, która chroni przed utratą wody i  będzie wiązał 200-300 razy więcej wody niż jego masa. Ma działać regenerująco, odżywczo (witaminy K, B1, B2, B12, B9), ukajać skórę skłonną do pękania naczynek, działa detoksykacyjne.
Poza tym ma usuwać złogi tłuszczowe i redukować cellulit oraz ujędrniać - chociaż na twarzy narazie zbędne :) 


No powiem Wam, że jak robiłam maseczki to używałam go jakoś źle. 
Dodawałam razem ze wszystkimi sypkimi substancjami i dopiero mieszałam z wodą. Przez to robiły mi się grudki, kluski, no nie dało się tego nałożyć na twarz! (Jeszcze jak mieszałam to ze spiruliną to aż się niedobrze robiło a to nie chciało się porozbijać.) 
Wydaje mi się, że Alginat powinnam dodać dopiero na samym końcu... No jak odkryję co robię źle to na pewno się podzielę efektami! :)
Chyba, że jest tu jakaś specjalistka od naturalnych maseczek i wie co robię źle? :)

Potem trafiłam na następny "gadżet"


Baza dla maseczek? No no, widzę, że dziewczyny tam mówią o ściąganiu maseczki jednym ruchem. Hmmm to biorę! :D



Konsystencja trochę bardziej sypka niż mąka. Bez zapachu
Znajduje się tam:
Ziemia okrzemkowa ( źródło krzemu przeciwtrądzikowego, wzmacniającego naczynka krwionośne, ułatwia gojenie ran)
Alginat o którym już mówiłam wyżej
Różne składniki mineralne 

Maseczka może być stosowana jako antycellulitowa do całego ciała.
Dla mnie zostanie ona główną bazą maseczek. Zobaczymy co z tym wyjdzie bo faktycznie cera po nałożeniu zyskuje lekki filtr na twarzy, po pół godziny niewyczuwalny. Robi się również gładsza.

Ostatnim półproduktem był:

Ekstrakt z zielonej herbaty.
Czyli coś na szybsze gojenie się ran i redukowanie zaczerwienień. Ma również działanie przeciwrodnikowe, bakteriobójcze, normalizuje działanie gruczołów łojowych.
Do zielonej herbaty przekonałam się wraz z zielonym korektorem od Avonu. Od młodości towarzyszył mi przy wypryskach, aż do teraz. Lubię go nakładać na zmiany trądzikowe i je leczyć leczyć a przy okazji maskować :)

Kolor jak widzicie, brunatny. Zapach jest mocny, lecz nie intensywny. Raczej do przeżycia. Nie za bardzo przypomina mi zapach herbaty :D

Dodatkowo do zamówienia dostałam gratis 



Korund mikrodermabrazja
Jak go używać? Trzeba będzie z czymś mieszać... może z olejkiem mandarynkowym czyli taką witaminą C?
Mam też na stanie kwas hialuronowy więc peeling z działaniem przeciwzmarszczkowym również może się sprawdzić :)
Niezwykle drobny, ziarnisty, dużo mniejsze ziarenka niż piasku i drobna sól.
Przyjemny w dotyku, bezzapachowy. Jak z działaniem peelingującym - zobaczymy :)



A wy macie jakieś swoje sposoby na domowe maseczki? Używacie naturalnych półproduktów? Macie jakieś niedobre wspomnienia z takimi maseczkami? :)

22 komentarze:

  1. Same wspaniałości :) Obecnie używam maseczki śmierdziela na włosy oraz oleju musztardowego. Już się tak zahartowałam, że Twoje rybki i inne smrodki chyba bym wytrzymała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, mam nadzieję, że i ja się przyzwyczaję do tych rybek, chociaż cała się krzywie jak mam otworzyć to pudełeczko :D
      O matko... jakby to na włosy nałożyć to chyba by każdy ode mnie uciekał na kilometr haha
      O oleju musztardowym jeszcze nie słyszałam. Co tam ciekawego daje? :)

      Usuń
  2. wow super pomysł z tymi naturalnymi maseczkami! :) i świetny blog. pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :) No mam nadzieję, że ten będzie super bo pomysł z olejkami na twarz nie był super jak się okazało :D

      Usuń
  3. Też jestem zachwycona tymi cudami :) nie dość że naturalne, tanie to jeszcze jakie skuteczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak... mam nadzieję, że są naprawdę naturalne bo teraz jak coś jest ekologiczne to w sumie nie wiadomo czego się spodziewać ;p
      Ale faktycznie tanio! :) A co do skuteczności mam nadzieję, że w tym przypadku się uda :)
      Już po zielonej jednym użyciu czuć wygładzenie, więc abym tylko przekonała się do zapachu i tego jak się używa i jestem w domu :)

      Usuń
  4. Korund jest naprawdę drobniutki, ale niech Cię nie zwiedzie ta jego pozorna delikatność - to mega mocny zdzierak! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że mnie uprzedziłaś! Jak go użyłam okazało się, że niby taki niepozorny, a jednak czuć niezłe tarcie na buźce :)

      Usuń
  5. Lubie takie mazidelka, lubię maski z glinek ale czasami eksperymentuje i mieszam coś ze sobą :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie myślałam, że łącznie algi będą miały trochę inną konsystencję. Jednak glinki mają to do siebie, że przyjemniej się je nakłada według mnie... chociaż ze zmywaniem tragedia ;p
      Algi nie dość, że śmierdzą to nie trzyma się ich tak przyjemnie jak glinek - ale to takie moje odczucie :)

      Usuń
  6. Maseczki robię sobie sama choć czasami skuszę się na coś gotowego, a jeśli chodzi o kremy czy inne kosmetyki to niestety nie mam zdolności i chęci ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama miałam kiedyś ochoty na kremy, ale też mam ten problem - nie znam się na tym i żeby znaleźć odpowiednie dla siebie składniki trzeba eksperymentować... a tutaj trzeba czasu i motywacji :P Gotowce mają swoje plusy :D

      Usuń
  7. Ekstrakt z zielonej herbaty by mi się przydał :)Bardzo fajny blog, zapraszam do siebie http://szafazapachow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie całkiem fajnie sprawuje się bez alg :). Chociaż nie zobaczyłam jak narazie efektu wow - zobaczymy po dłuższym stosowaniu :)

      Usuń
  8. Hej, nadal jestem na dresscloudzie ;) gierki kryją się pod znaczkiem diamencika z plusikiem, który znajdziesz na górnym różowym pasku menu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie! Jak zawsze gdzieś się coś chowa przede mną :P

      Usuń
  9. WoW! Chyba sama zacznę robić maseczki :) Nawet nie wiedziałam, że można kupić taką bazę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, że można! Ja sama dowiedziałam się o tym stosunkowo niedawno. I bałam się zacząć. Jednak gotowe produkty mają jedną wielką zaletę - pięknie pachną w porównaniu z taką np. spiruliną :D Za to naturalne dają nam uczucie braku tych dziwnych chemikali... :)

      Usuń
  10. ooo! również kiedyś sama sobie robiłam kremy/maseczki. I to przy pomocy tych samych produktów : byłam zadowolona, ale niestety teraz trochę brak mi czasu : świetnie czyta się Twojego bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie dziwie się. Trochę z tym trzeba posiedzieć. Ja nie należę do cierpliwych więc robię to maseczki jak wiem, że siądę oglądać jakiś film i nie wstanę :D
      Dziękuje bardzo za pochwałę! :D

      Usuń
  11. Świetna paczka :) Jeden z moich ulubionych sklepów

    OdpowiedzUsuń

* Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoimi przemyśleniami bądź opinią :)
* Każdy Wasz komentarz to dla mnie większa motywacja! :)